INSPIRACJE

Polskie blokowiska w obiektywie Patryka Wikalińskiego

Pastelowe barwy okien, intensywne kolory budynków czy niebanalna geometria brył bloków, to nic innego jak opis polskich osiedli. Taki obraz naszych „blokowisk” potrafi uchwycić Patryk Wikaliński – prelegent ostatniego spotkania z cyklu Fotowtorek, które regularnie odbywa się w warszawskiej kawiarni #TAG. Koniecznie zajrzyjcie na jego Instagrama, a potem przeczytajcie, jak swoje zdjęcia wykonuje za pomocą jedynie… telefonu komórkowego!

Skąd wzięła się pasja do fotografowania budynków i to w pop-artowym stylu?

Dla mnie, jako twórcy i mobilnego fotografa, Instagram stał się galerią zdjęć. W mojej twórczości zawsze ważny był wyraz artystyczny, w którym mogłem podkreślić moje przeżycia i wspomnienia. Od niemal samego początku poszukiwałem czegoś „swojego”, czegoś, co mogłoby mnie zdefiniować i niejako przypisać do obrazu. Zawsze powtarzam, że punktem wyjścia w mojej fotografii są moje uczucia, a także opinia na temat otaczającego świata. Zaczynam od pomysłu i próbuję skrzętnie go zrealizować. Bawię się geometrią zastanej architektury, symetrią, kolorem oraz grą światła i cienia. Za pomocą sztuki minimalizmu pokazuję, że wyobraźnia sięga naprawdę daleko. Podjąłem się tematyki kolorowych blokowisk z tzw. wielkiej płyty, dlatego, że wydają mi się tak samo wybujałe. Mieszkańcy naszego kraju są przyzwyczajeni do widywania się ze zjawiskiem „pastelozy”, a ja chciałem podkreślić walkę ze stereotypami. Robię zdjęcia kolorowych blokowisk, pokazując, że są to miejsca ludzi wszechstronnych. Pochodzę z Radomia – miasta owianego legendą i tworzę za pomocą telefonu komórkowego. Ta walka z niepochlebną opinią na temat mojej miejscowości i narzędzia, którym tworzę, daje mi ogrom motywacji. Chcąc osiągać coraz lepszy poziom, szukałem własnego stylu. Mój kolorowy świat, to pastelowe barwy okien i miejsc, które przez ludzi są pomijane. Zaczęło się od luźnego poszukiwania nowego obszaru fotografii, a że są to miejsca bliskie mojemu sercu, to szybko zorientowałem się, że mogę odnaleźć się w architekturze, którą zacząłem się pasjonować.

Gdzie szukasz inspiracji? Czy szukasz wyjątkowych miejsc, budynków do sfotografowania?

Inspiracji poszukuję przede wszystkim we własnych przeżyciach. To one pozwalają mi przełożyć wizję artystyczną na dany blok mieszkalny. Jak podchodzę do swojej fotografii? Jest to wykonanie zdjęcia przed faktycznym uchwyceniem momentu. Szukam ciekawych detali, a wyobraźnia analizuje barwy fasad czy ułożenie okien. Jednocześnie przechodzę z każdej możliwej strony budynku, by mieć pewność, że uchwyciłem satysfakcjonujące ujęcie. W moim przypadku jest to skrzętne poszukiwanie blokowisk i zaglądanie w każde możliwe miejsce. Szukam nakładających się budynków, które tworzą swego rodzaju stosy. Najczęściej to jest wędrówka, która przynosi wiele zdziwienia, ponieważ za cel fotograficzny wybrałem zwykłe osiedla mieszkaniowe.

Czy fotografujesz profesjonalnym aparatem, czy zdajesz się na swój smartfon i fotografię mobilną?

Założeniem mojego projektu na Instagramie jest wykonywanie zdjęć za pomocą telefonu komórkowego. Tej zasady skrupulatnie trzymam się od początku i w takiej formie będę kontynuował. Nie ma w tym nic złego. Powiedziałem sobie, że chcę poprzez profesjonalne podejście, umiejętności i obróbkę udowodnić, że urządzeniem, które na co dzień nosimy w kieszeni, można tworzyć coś, o czym opowiadają ludzie. Zawsze zależało mi na wypracowaniu swojego indywidualnego stylu i dziś mogę powiedzieć, że nie byłoby go bez iPhone’a. 

Czy Twoje zdjęcia są w jakiś sposób obrabiane w programach graficznych? Czy możesz polecić jakąś aplikację na telefon do tego typu działań?

Tak! Zacząłem swoją przygodę z fotografią na przełomie 2008 i 2009 roku. Przez te lata skrupulatnie uzupełniałem swój workflow i mam listę swoich ulubionych aplikacji. Mój proces edycyjny zaczynam w aplikacji VSCO (zmiana formatu i obróbka w postaci pierwszej korekcji kolorów). Następnie przechodzę do SKRWT i poprawiam perspektywę lub nadaję własną. Potem uruchamiam Lightroom, gdzie dokonuję pełnej edycji kolorystycznej oraz wyostrzenia krawędzi. Na sam koniec używam zazwyczaj programu o nazwie Pixelmator do czyszczenia fasady z brudu lub nanoszenia elementów.

Co jest dla Ciebie ważniejsze w poszukiwaniu obiektów do fotografowania – ich niebanalne formy czy oryginalne kolory?

Biorąc pod uwagę polskie osiedla, to bryły są w większości powtarzalne. Oczywiście jest kilka wyjątków od tej reguły. Mam na myśli popularne „sedesowce” z Wrocławia, które zachwycają swoją niepowtarzalnością. Dla mnie najważniejsze jest uchwycenie odpowiedniej perspektywy i kompozycji. Kolor i obszar, na który patrzę to dwa wyróżniki mojej fotografii. Na kolorze opieram wrażliwość tworzenia. Uwielbiam wydobywać barwy i mocno je z sobą kontrastować. Perspektywa zwraca uwagę na detal, na który chciałbym położyć nacisk. Moja fotografia czasami odnosi się do obiektów, które chciałbym widzieć po swojemu.

Co byś poradził osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z fotografią mobilną, na co powinniśmy zwrócić uwagę?

Chciałbym zwrócić uwagę na profesjonalne podejście. Nie ważne jak dobry sprzęt mamy w ręce. To finalnie fotograf ma oko i potrafi wyłapać szczegóły widoczne tylko dla niego. Nie ma żadnych ograniczeń w tej sztuce. Należy ciągle pokonywać samego siebie, robić coraz lepsze zdjęcia i podchodzić do procesu w sposób artystyczny. Dla mnie fotografia to przeniesienie moich uczuć. To w nich poszukuję inspiracji i takie podejście towarzyszy mi od samego początku. Im poważniej traktujemy swoją pasję, tym lepszymi jesteśmy ekspertami w danej dziedzinie. Należy również przetestować zestawy aplikacji i ustalić, które są najlepsze. Całość należy dostosować do własnych potrzeb.

Czy są też inne rodzaje fotografii, które Cię pasjonują?

Próbowałem swoich sił w różnych rodzajach fotografii. Myślę, że mógłbym tworzyć, odnajdując się w fotografii minimalistycznych – sylwetkach ludzi na tle wielkiej architektury, które tworzyłem przez pewien czas, lub w fotografii ulicznej.

Jeśli chcesz zobaczyć poprzednie wywiady z naszymi prelegentami, to zapraszamy tutaj. Śledźcie też nasz fanpage, gdzie będziemy informować o kolejnych spotkaniach z cyklu Fotowtorek. 

 

Udostępnij: