Spontaniczność małych dzieci i łatwość dostępu do aparatu w smartfonie to tak zgrany duet, jak Bolek i Lolek. Sytuacje bywają rozmaite, czasem dziecko po prostu słodko śpi, robi śmieszne miny, energicznie skacze lub koncentruje na czymś swoją uwagę, ale jedno jest pewne – to trwa tylko chwilę. Za moment wszystko się zmieni. To jest właśnie ta sekunda, w której sięgamy po smartfona i pstrykamy zdjęcie. Nie ma wiele czasu na zastanowienie, a jednak można zastosować kilka prostych zasad, które udoskonalą nasz warsztat…
Fotografuj z dołu
Zdjęcia dzieci będą o wiele ciekawsze, gdy zejdziemy trochę niżej, przykucniemy lub dostosujemy kadr do wzrostu dziecka. Na co dzień widzimy je z góry, kręcą się gdzieś pod nogami, a ich urocze czuprynki znamy na pamięć. Ten prosty zabieg jakim jest zmiana perspektywy, z której fotografujemy, otwiera przed nami wrota do tajemniczego świata widzianego oczyma dziecka.
Ruch i energia
Dzieci to istne wulkany energii. Uchwycenie tego na zdjęciu to nie lada sztuka. Pomocne jest fotografowanie seriami, co umożliwiają już niektóre smartfony lub specjalne aplikacje. Z takiej serii “klatka po klatce” wybieramy te zdjęcia, które są ostre, nieporuszone, a jednocześnie oddają dynamikę chwili.
Emocje i relacje z bliskimi
Emocje dziecięce zmieniają się jak w kalejdoskopie i niezależnie od tego, czy będzie to radość, zdziwienie, czy smutek, to zawsze wyrazista ekspresja, w której dzieci przodują, będzie interesującym tematem fotograficznym. Szczere i spontaniczne reakcje dzieci mają szczególnie duży ładunek emocjonalny, więc warto poczekać na odpowiedni moment, niż ustawiać je do pozowanych zdjęć. Podobną siłę mają fotografie przedstawiające związki międzyludzkie. Relacje dziecka z rodziną czy domowymi pupilami uchwycone ukradkiem, to piękno samo w sobie.
Autor: Małgorzata Radziszewska